Na okres 12 miesięcy zawarliśmy z firmą transportową umowę dotyczącą dowozu naszych pracowników do zakładu pracy. Z uwagi na fakt, iż ceny paliwa znacznie spadły i zanosi się na dalsze obniżki, chcielibyśmy zmienić stawkę za przejazdy. Kontrahent twierdzi jednak, że nie można zmienić umowy przed upływem terminu, na jaki została zawarta. Co zrobić w takiej sytuacji?
Fakt zawarcia przez Czytelnika umowy na czas określony bądź nieokreślony nie wyłącza możliwości zmiany treści warunków umowy w trakcie jej realizacji. Jeżeli jednak możliwość taka nie została przewidziana w treści umowy, wymagana jest zgoda obu stron.
Nie ma ustawowego zakazu modyfikacji treści umowy w trakcie jej obowiązywania, a najprostszym sposobem wprowadzenia zmian w życie jest zawarcie aneksu do umowy. Kontrahent Czytelnika nie może zatem powoływać się na brak prawnych możliwości modyfikacji umowy przewozu zawartej na czas określony. Nie ma on jednak obowiązku wyrażenia zgody na obniżenie swojego wynagrodzenia, jeżeli w umowie brak stosownych zapisów.
W sytuacji gdy Czytelnik nie zgadza się z ceną realizowanych usług, a kontrahent nie wyraża zgody na jej dobrowolną zmianę, warto przeanalizować umowę pod kątem możliwości jej wcześniejszego wypowiedzenia. W zależności bowiem od treści zawartej terminowej umowy przewozu, strony mogą mieć możliwość skorzystania z zapisów umożliwiających jej wcześniejsze wypowiedzenie.
W Kodeksie cywilnym znajduje się co prawda przepis umożliwiający zmianę przez sąd stosunku zobowiązaniowego, ma on jednak wyjątkowy charakter. Chodzi o art. 3571 K.c. Jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Przywołany przepis daje zatem możliwość wystąpienia do sądu o ukształtowanie sposobu wykonania zobowiązania, jednak przesłanki jego zastosowania są rygorystyczne. Przede wszystkim musiałoby dojść do nadzwyczajnej zmiany stosunków, które spowodowałyby, że spełnienie świadczenia przez Czytelnika połączone byłoby z rażącymi trudnościami albo groziłoby rażącą stratą. Dodatkową przesłanką jest także okoliczność, że strony nie przewidziały tej sytuacji przy zawarciu umowy. Nawet występujący ostatnio znaczny spadek ceny paliwa nie powoduje, że zostały spełnione przesłanki określone w art. 3571 K.c., przepis ten ma bowiem charakter nadzwyczajny. Zgodnie z orzecznictwem sądowym strony zawierając umowę ponoszą tzw. ryzyko kontraktowe, a zmiana stosunków musi mieć charakter wyjątkowy, nadzwyczajny. Jak wskazał Sądu Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 5 lutego 2014 r., sygn. akt VI ACa 1073/13, określenie "nadzwyczajne zmiany" oraz "nadzwyczajne wypadki", zakłada, że chodzi tu o wyjątkowe zdarzenia (strajki, nieurodzaj, długotrwała susza, pożar, powódź), nagłe i zaskakujące, których nie można było przewidzieć. Co więcej, z pytania Czytelnika nie wynika, aby spełnienie świadczenia skutkowało dla niego rażącą stratą.
Z uwagi na obowiązującą w Kodeksie cywilnym zasadę swobody umów nie ma żadnych przeciwwskazań, aby Czytelnik w zawieranych w przyszłości umowach zamieszczał postanowienia umożliwiające mu zmianę zapisów umowy np. w przypadku zmiany cen surowców, czy koniunktury gospodarczej.
Przez nadzwyczajną zmianę stosunków rozumieć należy stan rzeczy, na który składają się okoliczności nieobjęte typowym ryzykiem umownym, mające obiektywny charakter, a zatem niezależne od stron, czego one nie przewidywały przy zawieraniu umowy i nie miały podstaw do przewidzenia. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 września 2011 r., sygn. akt I CSK 727/10 |
|