Przez ostatnie 10 lat żyłam w konkubinacie z mężczyzną, który nie miał rozwodu. We wrześniu 2017 r. mój partner zmarł. Z informacji uzyskanych w ZUS wynika, że nie mogę ubiegać się o rentę po nim. Natomiast takie prawo ma żona, z którą formalnie pozostawał w związku małżeńskim. Czy to prawda?
Tak. Zgodnie z art. 67 ustawy emerytalnej, do renty rodzinnej uprawnieni są członkowie rodziny:
Z powołanego przepisu wynika, że w kręgu osób, które mają prawo do ubiegania się o rentę rodzinną po zmarłym nie ma konkubiny.
Jeśli z wnioskiem o przyznanie prawa do renty rodzinnej wystąpi wdowa, to musi ona spełnić jeden z poniższych warunków:
Niezbędną przesłanką przyznania prawa do renty rodzinnej wdowie jest pozostawanie z małżonkiem w dniu jego śmierci we wspólności małżeńskiej. Wspólność małżeńska istnieje w przypadku, gdy małżonków łączyła przynajmniej jedna z więzi: materialna, duchowa lub fizyczna. Przyjmuje się, że pod pojęciem wspólności małżeńskiej rozumie się rzeczywisty związek łączący oboje małżonków w tym: wspólne zamieszkiwanie i prowadzenie gospodarstwa domowego, wspólne pożycie, pomoc we współdziałaniu dla dobra rodziny. Nie jest konieczne występowanie wszystkich cech jednocześnie, wystarczającym jest zachowanie co najmniej jednej z nich. Natomiast zakłada się, że wspólność małżeńska ustaje dopiero w przypadku całkowitego rozkładu pożycia, czyli zerwania wszystkich więzi.
W sytuacji, gdy wobec małżonków nie orzeczono rozwodu lub separacji, ZUS jest zobowiązany do zbadania, czy pomiędzy małżonkami istniała wspólność małżeńska niezbędna do przyznania prawa do renty rodzinnej.
Jeśli więc w przypadku opisanym przez Czytelniczkę nie została zachowana choćby jedna z wymienionych wyżej więzi, żona zmarłego nie będzie mogła ubiegać się o przyznanie prawa do renty rodzinnej.
Zwracamy uwagę! W przypadku, gdy do renty uprawnione jest małoletnie dziecko zmarłego, wówczas wdowa, która nie pozostawała we wspólności małżeńskiej może zgłosić wniosek o przyznanie renty rodzinnej dla tego dziecka jako opiekun.
|