POLECAMY |
||
Doznałam obrażeń w wypadku samochodowym. Kierowcą pojazdu był mój kolega, z którym wracałam z urodzinowego przyjęcia. Na miejsce zdarzenia przyjechała policja, która stwierdziła, że kolega był pod wpływem alkoholu. Co więcej, kolega nie miał wykupionej polisy OC na pojazd. Chciałam dochodzić odszkodowania, jednak Fundusz Gwarancyjny, do którego złożyłam wniosek, uznał, że ponoszę współodpowiedzialność za zdarzenie, gdyż wiedziałam, iż kierowca był nietrzeźwy. Czy może to być podstawą obniżenia odszkodowania?
TAK. Nie przesądzając oczywiście sprawy Czytelniczki - z uwagi na brak wszystkich informacji o okolicznościach zdarzenia - należy wskazać, że istnieje instytucja przyczynienia się do powstania szkody.
Jeśli posiadacz pojazdu nie ma ubezpieczenia OC dla pojazdu, a ktoś inny poniesie szkodę w związku z ruchem takiego pojazdu, wówczas poszkodowany nie jest pozbawiony pomocy - może złożyć wniosek o odszkodowanie do specjalnego Funduszu Gwarancyjnego. Fundusz ten zaspokaja m.in. roszczenia z tytułu ubezpieczeń obowiązkowych za szkody powstałe na terytorium Polski m.in. na osobie, w mieniu, w mieniu i na osobie, gdy posiadacz zidentyfikowanego pojazdu mechanicznego, którego ruchem szkodę tę wyrządzono, nie był ubezpieczony obowiązkowym ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych.
Z opisu sprawy wynika, że zdaniem Funduszu Czytelniczka ponosi w jakimś zakresie odpowiedzialność za zdarzenie, na skutek którego sama ucierpiała. W myśl ogólnych przepisów prawa cywilnego w sytuacji, gdy poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Tak przewiduje art. 362 Kodeksu cywilnego (Dz. U. z 2020 r. poz. 1740). Zdarzają się sytuacje, gdy pasażer wie, że kierowca pojazdu znajduje się w stanie nietrzeźwości (bo np. wyczuwa od niego woń alkoholu albo był na tym samym spotkaniu z kierowcą i widział, że ten spożywa alkohol). Gdy mając taką świadomość pasażer wsiada do pojazdu, wówczas można uznać, że w jakimś zakresie sam sobie zaszkodził, czyli przyczynił się do powstania tej szkody. W orzecznictwie wskazuje się, że dla stwierdzenia przyczynienia się poszkodowanego nie wystarcza jakiekolwiek powiązanie przyczynowe między zachowaniem poszkodowanego a powstaniem lub zwiększeniem szkody, gdyż musi to być związek przyczynowy normalny. Oznacza to, że chodzi tu o zachowanie poszkodowanego, które pozostaje w normalnym związku przyczynowo-skutkowym ze szkodą, za którą ponosi odpowiedzialność inna osoba. Zachowanie się poszkodowanego musi stanowić adekwatną współprzyczynę powstania szkody lub jej zwiększenia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2008 r., sygn. akt IV CSK 228/08).
|