POLECAMY |
||
Niedługo będę podpisywać umowę. W projekcie porozumienia znajduje się wiele zapisów dotyczących wykonywania obowiązków przez strony umowy, w określonych terminach. Nie ma natomiast informacji, w jaki sposób liczyć te terminy, czy np. termin 7-dniowy to to samo co termin jednego tygodnia, itd. W jaki sposób oblicza się termin w umowach?
Obowiązują w tym zakresie regulacje ogólne, które stosuje się, gdy innych zasad nie przewiduje przepis szczególny, orzeczenie sądu, decyzja organu państwowego czy czynność prawna (np. umowa). Z treści pytania nie wynika, aby w odniesieniu do umowy, którą zamierza podpisać Czytelnik, miały zastosowanie jakieś odmienne regulacje. Sięgnąć zatem należy w takim przypadku do zasad określonych w art. 111-116 Kodeksu cywilnego.
Przede wszystkim termin, który został oznaczony w dniach, kończy się z upływem ostatniego dnia. Jeżeli początkiem terminu oznaczonego w dniach jest pewne zdarzenie, nie uwzględnia się przy obliczaniu terminu dnia, w którym to zdarzenie nastąpiło. Zatem jeśli przykładowo strona jest zobowiązana do wydania określonego przedmiotu w terminie np. 7 dni od otrzymania na rachunek pieniędzy, termin ten należy liczyć od dnia następnego po dniu wpłynięcia pieniędzy na rachunek i upływa on z końcem ostatniego (tu: siódmego) dnia.
Termin oznaczony w tygodniach, miesiącach lub latach kończy się z upływem dnia, który nazwą lub datą odpowiada początkowemu dniowi terminu, a gdyby takiego dnia w ostatnim miesiącu nie było - w ostatnim dniu tego miesiąca. W sytuacji gdy termin jest oznaczony na początek, środek lub koniec miesiąca, rozumie się przez to pierwszy, piętnasty lub ostatni dzień miesiąca. Natomiast termin półmiesięczny jest równy piętnastu dniom. Gdy termin oznaczono w miesiącach lub latach, a ciągłość terminu nie jest wymagana, miesiąc liczy się za dni trzydzieści, a rok za dni trzysta sześćdziesiąt pięć.
Co istotne, jeśli koniec terminu do wykonania czynności przypada na dzień uznany ustawowo za wolny od pracy (np. na dzień 25 grudnia) lub na sobotę, termin upływa następnego dnia, który nie jest dniem wolnym od pracy ani sobotą.
Obliczając termin należy upewnić się czy odmiennych zasad niż ogólne nie przewidują unormowania szczególne - np. orzeczenie sądu bądź umowa.
|