Do UOKiK wpływają skargi na nieuczciwych przedsiębiorców oferujących w internecie odzież, obuwie czy galanterię skórzaną. Podszywają się oni pod polskie marki, kusząc dużymi promocjami. Jednak są to sprzedawcy z Azji, głównie z Chin.
Urząd w komunikacie zamieszczonym na stronie uokik.gov.pl przedstawia jak działają nieuczciwi sprzedawcy. Wyjaśnia, że: "Fałszywe sklepy internetowe kuszą poszukiwaczy okazji i kupujących w pośpiechu. Atrakcyjna oferta, przyciągające uwagę zdjęcia, strona, która pozornie nie wzbudza podejrzeń. Warto jednak przyjrzeć się uważnie, dając sobie więcej czasu do namysłu. Ceny - często zaskakująco wręcz niskie, komunikaty - niepoprawne stylistycznie, a dane przedsiębiorcy - zazwyczaj niepełne. Do tego brak informacji o polityce zwrotów lub podany w mało widocznym miejscu adres odległego azjatyckiego kraju. To powinno nas zaalarmować. W wielu takich przypadkach po dokonaniu płatności towar nie jest wysyłany, a strony znikają z sieci. Zdarza się też, że paczkę otrzymamy, ale produkt znacznie odbiega od zdjęć, którymi kierowaliśmy się przy zakupie, a kontaktu z przedsiębiorcą nie ma. (...)
Nazwa wskazuje, że to polski biznes - pojawiają się imię, nazwisko lub miejscowość z dopiskiem, np. moda, butik. Czasami to niemal kopia adresu internetowego istniejącej marki, różni się jednym znakiem, np. myślnikiem. Na reklamę sklepu trafiamy na platformie społecznościowej - to coraz częstszy sposób działania oszustów. Wykorzystują posty sponsorowane i profilowanie reklam, by zwiększyć prawdopodobieństwo, że klikniemy w link. Promują odzież, akcesoria lub inne produkty dostosowane do naszych zainteresowań. Strona takiego sklepu może wyglądać profesjonalnie - to często kopia faktycznie działających polskich biznesów. (...)
Zwrot towaru kupionego na takich stronach jest czasami możliwy - ale paczkę należy wysłać na adres przedsiębiorcy z kraju azjatyckiego, co wiąże się z dodatkowymi niemałymi kosztami i brakiem pewności co do odzyskania pieniędzy. Trzeba pamiętać, że nie mają tu zastosowania europejskie standardy ochrony konsumenckiej. Problemy z takimi zakupami należy zgłaszać do CERT: incydent.cert.pl. (...)".
Główny Inspektor Pracy zaprezentował sprawozdanie z działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 2024 roku (www.pip.gov.pl). Sprawozdanie to stanowi ocenę stanu praworządności w stosunkach pracy w skontrolowanych zakładach.
W ubiegłym roku, w związku z naruszeniami przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy stwierdzonymi w czasie kontroli, inspektorzy wydali 232,3 tys. decyzji.
W 2024 r. inspektorzy pracy zbadali okoliczności i przyczyny 1930 wypadków przy pracy zgłoszonych do Państwowej Inspekcji Pracy. W wypadkach poszkodowanych zostało 2179 osób, w tym 603 doznały ciężkich obrażeń ciała, a 223 poniosły śmierć.
Branże szczególnie niebezpieczne są traktowane w wyjątkowy sposób. Podlegają one wzmożonemu nadzorowi. Inspektorzy prowadzą tam też dodatkowe działania mające na celu przeciwdziałanie wypadkom.
W związku ze złożonymi skargami inspektorzy pracy przeprowadzili prawie 21,5 tys. kontroli, co stanowiło 34,7 proc. ogółu kontroli w 2024 r. Najwięcej zagadnień poruszanych w skargach dotyczyło wypłat wynagrodzeń za pracę i innych świadczeń z nią związanych oraz problemów związanych ze stosunkiem pracy.
Najczęstszymi przyczynami tych naruszeń są m.in.:
W wyniku kontroli przeprowadzonych w następstwie skarg dotyczących wskazanej problematyki inspektorzy pracy wyegzekwowali ponad 83 mln zł na rzecz skarżących.
W ubiegłym roku przeprowadzono także 785 kontroli z zakresu nadzoru rynku, podczas których skontrolowano 825 wyrobów i wykazano niezgodność z wymaganiami zasadniczymi u 38% z nich.
Ponadto inspektorzy pracy przeprowadzili w 2024 r. ponad 20 tys. kontroli, podczas których badali legalność zatrudnienia i innej pracy zarobkowej 112,2 tys. obywateli polskich. Nielegalne zatrudnienie lub nielegalną inną pracę zarobkową stwierdzono w odniesieniu do 14,6 tys. osób. Najwięcej osób nielegalnie zatrudnionych ujawniono w takich sekcjach PKD jak handel i naprawy, budownictwo, przetwórstwo przemysłowe.
|