Zostałem zatrzymany do kontroli drogowej i wymierzono mi mandat za korzystanie z telefonu podczas jazdy. Problem w tym, że przez telefon nie rozmawiałem, jedynie sprawdzałem pewne informacje (czytałem, nie pisałem żadnych wiadomości SMS). Czy w takim przypadku mogłem zostać ukarany?
TAK. Zgodnie z przepisami kierującemu pojazdem zabrania się korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku. Przewiduje to art. 45 ust. 2 pkt 1 Prawa o ruchu drogowym (Dz. U. z 2017 r. poz. 1260 ze zm.). Użyty w powyższym przepisie termin "korzysta" ma szersze znaczenie niż "rozmawia" czy "pisze wiadomość". Powyższe oznacza zatem, że różnego rodzaju czynności, niezależnie od ich charakteru, będą zabronione, jeśli wymagają trzymania telefonu w ręku.
Sąd Okręgowy w Olsztynie w wyroku z dnia 5 września 2013 r., sygn. akt VII Ka 762/13 wskazał, że w rozumieniu omawianego przepisu zakaz korzystania z telefonu podczas jazdy ma szerokie znaczenie i dotyczy każdego działania powodującego konieczność zajęcia uwagi informacjami zawartymi również na pulpicie tego telefonu, o ile oczywiście telefon ten trzymany jest w ręku.
Z drugiej strony w orzecznictwie wskazuje się, że na przepis należy patrzeć też "życiowo". Przykładowo, Sąd Okręgowy w Tarnowie w wyroku z dnia 16 kwietnia 2008 r., sygn. akt II Waz 32/08, podkreślił, że jednorazowe wzięcie telefonu do ręki w celu odebrania połączenia lub zakończenia go w trakcie kierowania pojazdem nie jest objęte omawianym zakazem, gdy poza tym rozmowa jest prowadzona przy użyciu zestawu głośnomówiącego (czy np. przez głośnik telefonu). Kierowcy, którzy nie stosują się do tego zakazu, mogą zostać ukarani mandatem w wysokości 200 zł.
|