Kilka tygodni temu, idąc chodnikiem, potknęłam się o wystającą nierówność i upadłam. W wyniku upadku złamałam rękę. Wystąpiłam więc do Miasta, jako zarządcy drogi, o zadośćuczynienie. Jego wypłaty mi jednak odmówiono, z uzasadnieniem, że powinnam była zauważyć nierówność. Czy taki argument może być podstawą odmowy zapłaty?
NIE, choć opisana kwestia może być rozważana w kontekście ewentualnego przyczynienia się poszkodowanej do powstania szkody. W myśl art. 362 Kodeksu cywilnego, jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Przez przyczynienie się poszkodowanego powinno być jednak rozumiane tylko zachowanie nieprawidłowe, wykraczające poza przyjęte reguły postępowania, zachowanie, którego nie powinno się spodziewać od osób roztropnych.
Jeśli, oceniając sprawę obiektywnie, poszkodowanej nie można postawić zarzutu, by w chwili upadku, czy też bezpośrednio przed nim, zachowała się w sposób nieprawidłowy, odbiegający od przyjętych standardów, przyczynienie nie powinno być stwierdzone. Przykładowo będzie tak, gdy szła po chodniku normalnym krokiem, nie zajmowała się w tym czasie innymi czynnościami, które mogły odwrócić jej uwagę od ewentualnych przeszkód (korzystanie z telefonu komórkowego, czytanie gazety itp.), nie rozglądała się na boki, nie oglądała za innymi przechodniami. Znaczenie może mieć też na przykład, czy zdarzenie miało miejsce za dnia, a warunki atmosferyczne nie utrudniały widoczności, co nie wymagało zwiększonego skupienia. Ciężar wykazania okoliczności przemawiających za przyczynieniem spoczywa przy tym zawsze na zobowiązanym.
Istotny pogląd na omawiany temat przedstawił Sąd Rejonowy we Wrocławiu w wyroku z dnia 14 października 2013 r., sygn. akt IX C 671/11. Stwierdził w nim, iż nie można upatrywać znamion przyczynienia się w zachowaniu poszkodowanego, polegającego na patrzeniu przed siebie, a nie pod nogi w czasie poruszania się po chodniku, jeśli ten nie był oznaczony jako niebezpieczny, zawierający jakieś przeszkody czy utrudnienia w ruchu. Nie można też czynić zarzutu powodowi z tego powodu, że poruszał się szybkim krokiem i nie zajmował się wypatrywaniem ewentualnych zagrożeń, których w tym miejscu być nie powinno. Takie zachowanie byłoby nieracjonalne i nie można go wymagać od zwykłego użytkownika chodnika.
|