Mam zeznawać w sprawie sądowej dotyczącej umowy z deweloperem, którą zawarł mój znajomy. Problem w tym, że wiąże się to z koniecznością poświęcenia całego dnia, co powoduje, że nie będę mógł w tym czasie pracować (mam firmę). Czy w związku z tym przysługuje mi jakaś rekompensata od strony, która mnie powołała na świadka?
Świadkowi przysługuje zwrot zarobku lub dochodu utraconego z powodu stawiennictwa na wezwanie sądu. Wynagrodzenie za utracony zarobek lub dochód za każdy dzień udziału w czynnościach sądowych przyznaje się świadkowi w wysokości jego przeciętnego dziennego zarobku lub dochodu. W przypadku świadka pozostającego w stosunku pracy przeciętny dzienny utracony zarobek oblicza się według zasad obowiązujących przy ustalaniu należnego pracownikowi ekwiwalentu pieniężnego za urlop.
Utratę zarobku oraz jego wysokość świadek powinien należycie wykazać. Przepisy przewidują górną granicę takiego zwrotu - jest nią równowartość 4,6% kwoty bazowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, której wysokość określa ustawa budżetowa. Stanowi o tym art. 86 ust. 3 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2016 r. poz. 623). W ustawie budżetowej na rok 2017 jest to kwota 1.789,42 zł, czyli zwrot z tytułu utraconego zarobku nie może przekroczyć 82,31 zł dziennie.
Prawo do żądania wspomnianej należności służy osobie wezwanej w charakterze świadka, jeżeli się stawiła, choćby nie została przesłuchana. W wypadku gdy osoba uprawniona do otrzymania należności zostanie wezwana w charakterze świadka w kilku sprawach na ten sam dzień, przyznaje się jej te należności tylko raz. Natomiast świadkowi, który zgłosił się bez wezwania sądu, należności mogą być przyznane tylko w wypadku, jeżeli został przesłuchany przez sąd. Warto dodać, że te same zasady stosuje się odpowiednio do osoby towarzyszącej świadkowi, jeżeli nie mógł on stawić się na wezwanie sądu bez opieki tej osoby.
82,31 zł - kwota maksymalnego dziennego zwrot utraconego zarobku dla świadka.
Pamiętać trzeba, że konieczność wykonywania przez świadka pracy zawodowej nie usprawiedliwia nieobecności w sądzie - chyba że chodzi o jakieś nadzwyczajne zdarzenie (np. ważne dla firmy i zaplanowane dużo wcześniej spotkanie biznesowe - co jednak trzeba będzie przed sądem wykazać, aby nie narazić się na sankcje, np. w postaci grzywny czy nawet przymusowego doprowadzenia przez policję).
|