Zamierzam sprzedać samochód. Jest on w pełni sprawny, wszelkie usterki zostały naprawione. W warsztacie zaproponowano mi "skorygowanie" stanu licznika, na co wyraziłem zgodę. Nie mam zamiaru nikogo oszukiwać i w razie sprzedaży wcześniej poinformuję kupującego, że taka korekta została dokonana. Czy w takim przypadku uniknę ewentualnego zarzutu, że zamierzałem kogoś oszukać?
TAK, nie będzie można postawić zarzutu oszustwa, niemniej wspomniana czynność sama w sobie stanowi "odrębne" przestępstwo. W myśl przepisów, kto zmienia wskazanie drogomierza pojazdu mechanicznego lub ingeruje w prawidłowość jego pomiaru, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Tak określa art. 306a § 1 Kodeksu karnego (Dz. U. z 2021 r. poz. 2345 ze zm.). Co więcej, tej samej karze podlega, kto zleca innej osobie wykonanie powyższego czynu.
Nawet jeśli nie jest zamiarem Czytelnika oszukanie kupującego, tj. ukrycie przed nim faktu, że pojazd w rzeczywistości ma np. 150 tys. km przebiegu, a licznik po "korekcie" wskazuje 80 tys. km (wówczas w grę wchodziłaby odpowiedzialność za oszustwo), to również on naraża się na ewentualną odpowiedzialność za przestępstwo związane z ingerencją we wskazania drogomierza. Nie można bowiem wykluczyć sytuacji, że jako właściciel pojazdu, który przekazał pojazd do naprawy, godził się na to, wiedział, aby taka procedura została wykonana, a więc zlecał dokonanie takiej czynności. Oczywiście odpowiedzialność obu podmiotów jest niezależna, tj. nie można wykluczyć sytuacji, że zarzut zostanie postawiony jedynie podmiotowi, który takiej "korekty" dokonał. Niemniej jest wysoce prawdopodobne, że również właścicielowi pojazdu grozić będzie odpowiedzialność za popełnienie przestępstwa.
|