Zostałam pouczona przez straż miejską, że w nienależyty sposób dbam o chodnik, który przylega do mojej nieruchomości. Problem w tym, że dom ten nie stanowi mojego stałego miejsca zamieszkania. Co więcej, nie jestem pewna, czy pouczenie było zasadne - na chodniku faktycznie znajdowały się liście. Z tego co wiem, obowiązek sprzątania dotyczy usuwania śniegu i lodu z chodnika, posypywania go piaskiem lub solą. Czy moje stanowisko jest prawidłowe?
NIE. Przepis nakładający na właściciela posesji omawiany obowiązek ma szerszy zakres. Właściciele nieruchomości zapewniają utrzymanie czystości i porządku m.in. przez uprzątnięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości. Tak stanowi art. 5 ust. 1 pkt 4 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (Dz. U. z 2017 r. poz. 1289). Za taki chodnik uznaje się wydzieloną część drogi publicznej służącą dla ruchu pieszego położoną bezpośrednio przy granicy nieruchomości. Właściciel nieruchomości nie jest jednak obowiązany do uprzątnięcia chodnika, na którym jest dopuszczony płatny postój lub parkowanie pojazdów samochodowych.
Tym samym obowiązek związany jest z posiadaniem własności nieruchomości, do której przylega chodnik. Nie ma znaczenia, czy właściciel tę nieruchomość użytkuje, czy mieszka w innym miejscu, czy nieruchomość jest zabudowana czy niezabudowana. Ponadto właściciel musi dbać o to, by chodnik był uprzątnięty i dotyczy to nie tylko śniegu, lodu, ale też np. liści, które zalegają w porze jesiennej i na których pieszy może się pośliznąć. Właściciel, który nie dopełnia tego obowiązku, popełnia wykroczenie, za które grozi kara grzywny.
|