Chcę zakazać byłemu mężowi kontaktu z synem. Chodzi głównie o kontakt bezpośredni. Ojciec dziecka z uwagi na swoją chorobę alkoholową ma zły wpływ na syna. Jednocześnie nie mogę zarzucić mu braku łożenia na dziecko czy współdziałania w podejmowaniu najważniejszych decyzji dotyczących dziecka (posiada on władzę rodzicielską). Czy można zażądać ograniczenia kontaktów ojca z dzieckiem np. jedynie do kontaktów na odległość?
Przepisy przewidują tego rodzaju możliwość. Prawo do kontaktów z dzieckiem jest niezależne od władzy rodzicielskiej. Zatem nawet osoba pozbawiona tej władzy może utrzymywać z dzieckiem osobistą styczność. W sytuacji gdy dziecko przebywa stale u jednego z rodziców, sposób utrzymywania kontaktów z dzieckiem przez drugiego z nich rodzice określają wspólnie, kierując się dobrem dziecka i biorąc pod uwagę jego rozsądne życzenia. Gdy rodzice nie mogą dojść do porozumienia w tej kwestii, sprawę rozstrzyga sąd opiekuńczy. Takie rozstrzygnięcie zawiera się m.in. w wyroku rozwodowym (choć z biegiem czasu może być ono zmienione). Wynika to z art. 1133 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (Dz. U. z 2012 r. poz. 788 ze zm.).
W sytuacji gdy utrzymywanie kontaktów rodzica z dzieckiem poważnie zagraża jego dobru lub je narusza, sąd ma obowiązek zakazać rodzicowi wszelkich kontaktów. Przepis nie wyjaśnia znaczenia pojęć "poważnie zagraża" czy "poważnie narusza" dobro dziecka. Niemniej chodzi tu tylko o sytuacje nadzwyczajne, dla przeciwdziałania którym nie wystarczy stosowanie ograniczenia kontaktów rodzica z dzieckiem. Zakaz może być orzeczony na czas oznaczony lub nieoznaczony. Takie sytuacje należą jednak do rzadkości.
Znacznie częściej dochodzi jedynie do ograniczenia kontaktów. W szczególności sąd może zakazać bezpośredniego spotykania się z dzieckiem, zabierania go poza miejsce stałego pobytu. Może też ograniczyć kontakty do określonych sposobów porozumiewania się na odległość (np. telefon, SMS, komunikacja przez internet). Nieprawidłowości występujące po stronie rodzica mieszczące się w granicach pewnej "normy" nie uzasadniają od razu stosowania środków drastycznych. Sąd będzie bowiem reagował elastycznie, stosownie do okoliczności. Decyzję o ograniczeniu kontaktów podejmuje się po przeprowadzeniu stosownego postępowania sądowego, które wszczyna się na wniosek bądź z urzędu. Sąd zawsze kieruje się dobrem dziecka i od tego uzależnia czy i jaką decyzję podejmie w danej sprawie. Niewątpliwie kluczowe będzie uzasadnienie wniosku Czytelniczki. Sama choroba ojca dziecka nie stanowi podstawy do podjęcia tak surowej decyzji, zwłaszcza gdy chory się leczy i wywiązuje ze wszystkich pozostałych obowiązków. Zagrożenie ze strony ojca dziecka musiałoby być całkowicie realne. Orzeczenie sądu może być zmienione, jeśli wymagać tego będzie dobro dziecka.
|