Moja mama nie chce płacić na mnie większych alimentów. Od kilku lat mieszkam z ojcem, teraz po podjęciu nauki na studiach moje wydatki znacznie wzrosły. Mama uzasadnia swoją decyzję niższymi zarobkami niż przed laty, a także ratami kredytu, który musi spłacać. Jednak posiada dość znaczny majątek. Co ostatecznie decyduje o tym, jak wysokie alimenty musi płacić rodzic?
Istotne jest zestawienie dwóch czynników - usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego (w tym przypadku Czytelnika) z możliwościami zarobkowymi i majątkowymi dłużnika alimentacyjnego. Spór w niniejszej sprawie dotyczy tej drugiej składowej. Wysokość zarobków to tylko jeden z czynników wpływających na zdolność i zakres alimentowania po stronie zobowiązanego. Równie ważna jest jego ogólna sytuacja majątkowa.
Przepisy wyraźnie stanowią, że sąd bierze pod uwagę całokształt sytuacji dłużnika, w tym posiadany przez niego majątek. Wynika to z art. 135 § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (Dz. U. z 2012 r. poz 788 ze zm.). Może się bowiem zdarzyć, że osoba posiadająca znaczny majątek (np. wygospodarowany samodzielnie wiele lat wcześniej) będzie w danym momencie niewiele zarabiać. Same tylko niskie zarobki nie mogą w takiej sytuacji uzasadniać niewielkich alimentów.
Co do zasady, nie można zmuszać rodziców (dłużników alimentacyjnych) do tego, by naruszyli substancję swojego majątku przynoszącego dochody, po to aby płacić na dziecko większe alimenty (np. zbyć firmę, aby dziecko mogło otrzymywać znacznie wyższe alimenty). Jednakże dopuszcza się zbycie przedmiotów o charakterze nieprodukcyjnym (niedochodowym), np. kolekcji biżuterii, trzeciego samochodu, jednej z dwóch czy trzech nieruchomości itp. W każdym przypadku trzeba znaleźć równowagę pomiędzy wysokością alimentowania dziecka a poziomem życia zobowiązanego do alimentów - rodzica.
O wysokości alimentów decydują nie tylko zarobki, ale ogólny stan majątkowy dłużnika.
Pod uwagę należy brać wszelkie dochody dłużnika, nie ma żadnego ograniczenia tylko do pensji zasadniczej. Jeżeli dłużnik niewłaściwie wykorzystuje swoje możliwości do pracy, sąd może przyjąć, że powinien on zarabiać więcej niż ma to miejsce - bo przykładowo zmiana pracy, na gorzej płatną, podyktowana była chęcią zmniejszenia ilości obowiązków, zwiększenia czasu wolnego itd. Pod uwagę brane są także ciążące na nim zobowiązania, takie jak np. koszty życia (utrzymania się, mieszkania). Jednak nie każdy wydatek musi być uzasadniony. Przykładowo, zadłużenie w banku związane z potrzebami konsumpcyjnymi dłużnika alimentacyjnego wcale nie musi wpływać na obniżenie jego zdolności do płacenia alimentów. Jeśli dłużnika stać np. na kupno telewizora, samochodu, wygodniejszego mieszkania, to musi być go również stać na alimentowanie dziecka (nie można się w tej sytuacji zasłaniać tego rodzaju obciążeniami finansowymi).
|