Konsumenci, którzy kupili towar przez internet, mogą go zwrócić w terminie 10 dni od jego otrzymania i żądać zwrotu dokonanych przedpłat. W regulaminach sklepów można spotkać postanowienia, które to prawo próbują ograniczać. Są one niedozwolonymi klauzulami umownymi.
Odbiór osobisty towaru
Nieprawidłowości dotyczą m.in. sposobu płatności i odbioru towaru. Umowa zawierana na odległość nie może nakładać na konsumenta obowiązku zapłaty ceny lub wynagrodzenia przed otrzymaniem świadczenia. Wynika to z art. 11 ust. 1 ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów. Przepis ten interpretuje się w ten sposób, że przedsiębiorca powinien umożliwić konsumentowi zapłatę przy odbiorze (tzw. płatność za pobraniem), choć może równocześnie oferować inne formy zapłaty. Naruszenie tego obowiązku może zostać uznane za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów w rozumieniu art. 24 ust. 1 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz. U. z 2007 r. nr 50, poz. 331 ze zm.), co z kolei może spowodować nałożenie na przedsiębiorcę kar przez Prezesa UOKiK.
Niektórzy przedsiębiorcy umożliwiają konsumentom, którzy dokonali zakupu przez internet, odbiór osobisty towaru w punkcie sprzedaży. Również w takim przypadku konsument ma prawo w ciągu 10 dni od wydania mu towaru zrezygnować z niego bez podania przyczyny. Jak podkreśla UOKiK, zgodnie z przepisami każdy konsument, który zawarł umowę na odległość za pośrednictwem internetu, może od niej odstąpić w ciągu 10 dni bez podania przyczyny. Forma odbioru zakupów lub dostawy nie ma wpływu na możliwość skorzystania z tego prawa. Zwrócić można zarówno towar dostarczony przez pocztę, kuriera, jak i odebrany osobiście.
Rozliczenie kosztów wysyłki
Jednym z najczęstszych błędów jest nieprawidłowe rozliczanie kosztów przesyłki towaru w razie odstąpienia przez konsumenta od umowy. W praktyce przedsiębiorcy zwracają wówczas konsumentom tylko cenę za sam towar. Nie zwracają natomiast kosztów przesyłki towaru ze sklepu do konsumenta, dodatkowo konsument musi ponieść koszty odesłania zwracanego towaru. Tymczasem prawidłowe rozliczenie powinno wyglądać w ten sposób, że konsument pokrywa tylko koszty odesłania towaru do sklepu, natomiast przedsiębiorca zwraca mu nie tylko cenę za towar, ale też kwotę uiszczoną za przesłanie towaru ze sklepu do klienta. Wprawdzie nasza ustawa posługuje się ogólnym pojęciem, że strony powinny zwrócić sobie to, co świadczyły, nie wskazując wprost, że chodzi również o przedpłatę na koszty przesyłki, ale wątpliwości w tym zakresie nie pozostawił Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 15 kwietnia 2010 r., w którym analizował postanowienia dyrektywy 97/7/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 20 maja 1997 r. w sprawie ochrony konsumentów w przypadku umów zawieranych na odległość (Dz. U. L 144 z 4.6.1997 r., str. 19).
Trybunał stwierdził, że w przypadku odstąpienia przez konsumenta od umowy, przedsiębiorca nie ma prawa żądać od niego pokrycia kosztów wysyłki towaru. W ocenie ETS obciążenie konsumenta kosztami wysyłki mogłoby zaburzyć zrównoważony podział ryzyka pomiędzy stronami w umowach zawieranych na odległość, przez przenoszenie na konsumenta całości kosztów związanych z transportem towarów. W razie odstąpienia od umowy konsument powinien ponosić tylko koszty odesłania towaru.
Odsetki od przedpłat
Większość konsumentów nie zdaje sobie sprawy z tego, że jeśli najpierw dokonali przedpłat na towar zamówiony w sklepie internetowym, a następnie odstąpili od umowy, to mogą żądać zwrotu zapłaconych kwot powiększonych o odsetki. Z art. 7 ust. 3 ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów wynika bowiem, że konsumentowi, który odstąpił od umowy, należą się ustawowe odsetki od daty dokonania przedpłaty do daty jej zwrotu. Przedsiębiorca nie ma obowiązku zwracać odsetek, jeśli konsument ich nie zażądał. Nie może jednak odmówić, gdy konsument wystąpi o ich zapłatę. Błędem jest zapisywanie w regulaminie sklepu internetowego, że w razie odstąpienia od umowy przez konsumenta zwrot pieniędzy następuje w kwocie nominalnej. Takie postanowienia są niedozwolonymi klauzulami umownymi.
10 dni - termin na odstąpienie od umowy na odległość.
Otworzone opakowanie
Często w regulaminach sklepów internetowych powtarza się postanowienie, zgodnie z którym konsument może zwrócić towar, o ile jest on w oryginalnym, nieotwartym i nieuszkodzonym opakowaniu. Takie postanowienie jest nieprawidłowe i powinno zostać z regulaminów usunięte, a przedsiębiorcy, którzy je stosują, narażają się na kary ze strony Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zdaniem UOKiK taka klauzula jest nieuczciwą praktyką rynkową i jest sprzeczna z dobrymi obyczajami. Przedsiębiorca nakładając na konsumentów nadmiernie uciążliwe obowiązki próbuje utrudnić lub uniemożliwić skorzystanie z prawa do odstąpienia od umowy zawartej przez internet w przypadku uszkodzenia opakowania podczas transportu lub przy jego otwieraniu. Celem przepisu pozwalającego konsumentom na odstąpienie od umowy zawartej na odległość jest umożliwienie sprawdzenia towaru (którego zawierając umowę "fizycznie" nie widzieli) i podjęcie decyzji, czy chcą go zwrócić, czy zatrzymać. Uzależnianie odstąpienia od umowy od tego, aby towar był w nieuszkodzonym opakowaniu i nie nosił śladów używania nie ma podstaw w ustawie. W rejestrze niedozwolonych klauzul umownych prowadzonym przez Prezesa UOKiK znajdują się m.in. postanowienia o treści: "Zwracany w tym trybie towar zostanie przyjęty tylko i wyłącznie wtedy, gdy będzie odesłany w oryginalnym, nieuszkodzonym pudełku (…)" oraz: "Zwracany produkt nie może nosić śladów używania, być uszkodzony, dotyczy także opakowania". Takie postanowienia nie wiążą konsumentów jako niedozwolone klauzule umowne (wyrok SOKiK z dnia 25 października 2011 r., sygn. akt XVII AmC 5374/11).
Podstawa prawna
Ustawa z dnia 2.03.2002 r. o ochronie niektórych praw konsumentów (…) (Dz. U. z 2012 r. poz. 1225)
|