Moja partnerka, z którą jestem w związku od wielu lat, poinformowała mnie, że jest ze mną w ciąży. Jak wygląda kwestia mojego ojcostwa? Czy z uwagi na wieloletni staż w związku będę uznany za ojca z prawnego punktu widzenia? Jeśli nie, to co powinienem zrobić, aby takich formalności dopełnić?
Ze stanu faktycznego wynika, że partnerka nie pozostaje w związku małżeńskim. Nie zachodzi więc domniemanie, że ojcem dziecka jest mąż matki. W takim przypadku (bądź gdy takie domniemanie zostało obalone w sprawie sądowej), ustalenie ojcostwa może nastąpić albo przez uznanie ojcostwa, albo na mocy orzeczenia sądu. Dla kwestii ojcostwa Czytelnika nie ma znaczenia staż związku - nigdy sam tylko okres wspólnego pożycia, konkubinatu, nie powoduje "automatycznego" przyznania partnerowi statusu ojca z prawnego punktu widzenia. Do tego zawsze potrzeba rozstrzygnięcia właściwego organu.
Ojcostwo można ustalić albo poprzez uznanie ojcostwa przed kierownikiem USC, albo w toku sprawy sądowej.
Sprawa uznania ojcostwa przed organem państwowym jest mniej kosztowna i znacznie szybsza. Uznanie ojcostwa następuje w ten sposób, że mężczyzna, od którego dziecko pochodzi, oświadcza przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego, że jest ojcem dziecka. Matka dziecka musi jednak potwierdzić to oświadczenie. Może to zrobić jednocześnie z oświadczeniem partnera albo w ciągu trzech miesięcy. Wynika to z art. 73 § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Co ważne, można uznać ojcostwo jeszcze przed urodzeniem się dziecka poczętego.
W takim trybie można więc ustalić ojcostwo, jeśli matka dziecka wyraża na to zgodę. Jeżeli Czytelnik takiej zgody nie otrzyma, wówczas trzeba złożyć pozew o ustalenie ojcostwa. Domniemany ojciec dziecka wytacza powództwo o ustalenie ojcostwa przeciwko dziecku i matce, a gdy matka nie żyje, jedynie przeciwko dziecku. W toku sprawy sądowej, na domniemanym ojcu spoczywać będzie ciężar udowodnienia faktów przemawiających za tym, że jest ojcem dziecka. W tej kwestii pomocne będzie domniemanie nakazujące przyjąć, że ojcem dziecka jest ten, kto obcował z matką dziecka nie dawniej niż w trzechsetnym, a nie później niż w sto osiemdziesiątym pierwszym dniu przed urodzeniem się dziecka.
W tym więc ujęciu długi staż związku partnerskiego z matką dziecka może mieć znaczenie dla sprawy - łatwiej będzie Czytelnikowi udowodnić, wykazać, że z partnerką mieszkał, prowadził dom i utrzymywał relacje osobiste. Na dowód tych okoliczności warto powołać świadków, którzy potwierdzą, że strony mieszkały (mieszkają ze sobą).
|